W dwudziestoleciu międzywojennym (1921 – 1939)

Marzec stanowiący
Kwestia ustawy zasadniczej doprowadza do głębokiego podziału w Sejmie. Niemające konstytucyjnej większości, ugrupowania narodowe prą do takiej struktury władzy, która polskim elitom katolickim da gwarancje rozstrzygającego wpływu na Rzeczpospolitą. Opór formacji lewicowych, a także innych, reprezentujących społeczności zagrożone dominacją nacjonalistyczną czy wyznaniową, okazuje się skuteczny. Konsensus – 17 marca 1921 roku – aprobują wszyscy posłowie.
Śmierć I Prezydenta
Zgodne z nową Konstytucją (z marca 1921 roku), wybory parlamentarne w listopadzie 1922 roku, ustanawiają Sejm wybitnie rozproszony (17 ugrupowań). Obok mocnej prawicy (blisko 1/3 posłów), znaczącą reprezentację zyskują mniejszości narodowe: Żydzi, Ukraińcy, Niemcy, Białorusini.  9 grudnia 1922 roku Zgromadzenie Narodowe wybiera Gabriela Narutowicza na pierwszego w historii Prezydenta Rzeczypospolitej; głosowało za nim 186 posłów polskich oraz 103 posłów innych narodowości, przeciw – 256 głosów polskich. Prawica narodowa i chrześcijańskie centrum odmawiają współpracy z prezydentem i rozpętują przeciw niemu agresywną kampanię. 16 grudnia 1922 roku, w dwa dni po przekazaniu prezydentowi władzy przez Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego, Gabriel Narutowicz ginie podczas wizyty w „Zachęcie” z rąk Eligiusza Niewiadomskiego, malarza i wykładowcy związanego z ruchem narodowym.
Granica wschodnia
14 marca 1923. Mocarstwa zatwierdzają granice RP. Satysfakcji Polaków towarzyszą protesty Litwinów, Białorusinów, Ukraińców – Polska chce być ojczyzną. Idące z Paryża ustalenie zamyka polską drogę wyzwoleńczą, a zarazem stawia przed objętymi granicą RP innymi narodami pytanie o zakres ich lojalności wobec ram państwa, zaakceptowanych przez Zachód. Od wiosny 1923 Polska na własny rachunek ustanawia warunki egzystencji swych niepolskich społeczności. Jak w tej rzeczywistości odnajdą się przypisani jej Ukraińcy, Białorusini, Litwini, Żydzi, Niemcy… – wpłynie na ład publiczny II RP, a w niemałym też stopniu na kształt polskiej tożsamości. Czteroletni zaledwie kraj ma zdecydować, czy gotów jest pełnić rolę ojczyzny wszystkich obywateli.
Siła pieniądza
Jesienią 1923 roku narastająca hiperinflacja rujnuje nie tylko finanse publiczne – narusza równowagę życia społecznego (gwałtowne strajki) i politycznego (starcia w Parlamencie). Sejm zdobywa się jednak na ratunkowy krok. 19 grudnia 1923 roku premierem zostaje ekonomista Władysław Grabski, który otrzymuje specjalne uprawnienia reformatorskie. Przeprowadzone zostają radykalne cięcia kosztów administracji państwowej i usprawnienie ściągania podatków. Udaje się zrównoważyć budżet państwa i ustabilizować sytuację gospodarczą. Apel o patriotyczne wsparcie Banku Polskiego zyskuje mocny odzew. 1 lipca 1924 stabilny złoty wypiera jako walutę, drukowaną dotąd w milionowych nominałach, markę polską.
Węzeł polityczny
Rok 1925 kończy się ponownym krachem ekonomicznym – reforma walutowa sprzed ponad roku nie wystarcza dla zabezpieczenia gospodarki. Rywalizujące ze sobą ugrupowania parlamentarne nie potrafią zbudować konsensusu wobec drastycznego alarmu. Brutalna polityka celna Niemiec wobec Polski staje się skuteczna, gdy brakuje obok międzynarodowego wsparcia sojuszników. Marszałek Piłsudski, spoza Parlamentu, grozi polityczną aktywizacją oddanych mu żołnierzy. Przewrót wojskowy, 12–14 maja 1926, łamie reguły Konstytucji, stanowi dyktatorskie przecięcie kadencji prezydenckiej i rządowej. Znacząca liczba ofiar zamachu nie tylko naznacza krwią władze pomajowe, ale też wzmacnia podział wewnętrzny. Ta walka, postawionych sztucznie po dwóch stronach barykady oddziałów Wojska Polskiego, dzieli głębiej społeczeństwo, wzmacniając w nim zarazem nienawiść ideologiczną.
Pacyfikacje
Związek ugrupowań centro-lewicowych definiuje stan państwa jako dyktaturę, bez usunięcia której niemożliwa będzie poprawa sytuacji Polski. W reakcji Józef Piłsudski wraca do roli szefa rządu, wymierza ciosy adwersarzom, wymusza rozwiązanie Parlamentu. Kampania wyborcza zostaje naznaczona aresztowaniem opozycjonistów, napadami bojówek na osobistych wrogów Marszałka, unieważnianiem opozycyjnych list wyborczych. Triumfuje Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem (BBWR). Równocześnie z bezwzględnym zduszaniem opozycji, następuje szeroka pacyfikacja ukraińskich obywateli Rzeczpospolitej. W odpowiedzi na działania terrorystyczne nacjonalistycznych grup ukraińskich, władze państwowe atakują frontalnie Ukraińców – jako mniejszość narodową. Spełniają tak założenia zamachowców: do buntu wobec Lachów ma dojrzewać cały okupowany w Polsce naród.
Porządki pomajowe
Władze Polski, po przewrocie majowym w 1926 roku, definiują siebie same jako realizujące hasło moralnej sanacji. Rząd, etapowo prowadzony przez Józefa Piłsudskiego, coraz brutalniej eliminuje opozycję; następuje kategoryczna marginalizacja Sejmu. Prezydent Ignacy Mościcki ogłasza wybory parlamentarne na marzec 1928 – w kampanii przeciwnicy Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem, firmowanego przez Marszałka, traktowani są jak wrogowie Polski. W lutym 1929 nie udaje się piłsudczykom zmienić Konstytucji, a zaraz potem objawia się poważne nadużycie finansowe z roku 1928. Manifestacyjne lekceważenie przez Marszałka podległości władzy wykonawczej Parlamentowi skutkuje skierowaniem sprawy do Trybunału Stanu. Broniący swego ministra były premier, określa stan kraju jako kloaczny, a wypowiadane słowa stają się składową takiego obrazu.
Siła władzy
Krach ekonomiczny na świecie potęguje polskie obszary biedy. Napięcia społeczne wzmacnia autokratyczny Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem (BBWR) – na wszelkie problemy odpowiada usztywnieniem dyktatury. Lekceważenie oponentów dochodzi do szczytu, gdy fortelem przeforsowane zostają założenia Konstytucji. Podległy Józefowi Piłsudskiemu Prezydent podpisuje nową ustawę zasadniczą w kwietniu 1935. Działa już wtedy, po wcześniejszym zamachu ukraińskim, Bereza Kartuska. Państwo nie reaguje na narastającą polaryzację geopolityczną, nie buduje systemu realnych sojuszy. Pakty o nieagresji, podpisane z Rosją bolszewicką i hitlerowskimi Niemcami w 1932 i 1934 roku, sam Marszałek Piłsudski uważa za krótkoterminowe. Zamiast wewnętrznego konsensusu, dającego szanse skuteczniejszej obrony kraju, władza pogłębia podziały, dla części przeciwników mając obóz koncentracyjny.
Śmierć Marszałka
12 maja 1935. Umiera Józef Piłsudski, co w kraju i na świecie spotyka się z gestami wyjątkowego hołdu. Zarazem narasta w Polsce sanacyjny bezwład. Odejście Marszałka Piłsudskiego wywołuje liczne i mocne głosy podziwu dla jego życiowej drogi. Rodzi się jednocześnie nadzieja, że bez jego dyktatorskich rządów możliwa będzie naprawa stosunków wewnętrznych, w tym polityki wobec mniejszości narodowych, głównie ukraińskiej. Sanacja jednak przekreśla te szanse, stawiając na kontynuację władzy autorytarnej – teraz już bez dyktatora, który miałby szeroki, społeczny autorytet czy rangę międzynarodową. Nowa ordynacja wyborcza do pomniejszonych Sejmu i Senatu ma odebrać obu Izbom podstawowe cechy Parlamentu – piłsudczycy starają się całkowicie obezwładnić opozycję. Kraj, zawłaszczany przez pułkowników u władzy, zaczyna tracić charakter.
Status quo
Po wyborach do zdewastowanego przez dyktaturę Parlamentu, we wrześniu 1935, wobec braku reform gospodarczych, narastania bezrobocia i biedy, następują gwałtowne protesty społeczne – najpierw robotnicze, potem chłopskie. Władza próbuje wykreować Obóz Zjednoczenia Narodowego (Ozon) – jako nową ofertę dla kraju. Wypracowana po żołniersku deklaracja Ozonu nie przekonuje jednak ani społeczeństwa, ani opozycyjnych ugrupowań politycznych. Sanacja, pozbawiona autorytatywnego przywódcy i konstruktywnego programu, pogłębia napięcia wewnętrzne. Zarazem osłabia państwo w planie międzynarodowym – stan gospodarki uniemożliwia przygotowanie spodziewanej obrony militarnej. Wzmacnia się konflikt państwa ze spauperyzowanymi grupami społecznymi, a także z mniejszościami narodowymi. Wzrasta antysemityzm i „patriotyczna” nienawiść.
Z pozycji siły
W ślad za skutecznymi aneksjami III Rzeszy wobec Austrii i Czechosłowacji, władze II RP postanawiają skorzystać z aury stanowczej polityki między narodami. W marcu 1938 incydent na granicy z Litwą staje się pretekstem do złamania jej oporu wobec nawiązania stosunków dyplomatycznych z Polską. Wojsko manifestuje gotowość do interwencji, lecz litewskiej granicy nie przekracza. Na początku października natomiast Rzeczpospolita odbiera Zaolzie wprowadzając tam armię. Uległość Litwy i Czechosłowacji wzmacnia w kraju złudne poczucie mocarstwowości. Propaganda rządzącej sanacji przekonuje Polaków, że ich państwo potrafi nie tylko radzić sobie z narastającymi konfliktami wewnętrznymi, ale otwiera się na dalsze podboje. Liczebność członków Ligi Morskiej i Kolonialnej, żądających kolonii zamorskich, zbliża się do miliona.