Za oknem zima. Mróz i śnieg. Może warto więc wrócić pamięcią do ciepłych letnich dni? Pobliskiej Skawy i szlaków Beskidu Małego? Zapraszamy do lektury korespondencji jaką na ręce Emila Zegadłowicza kierował w latach 1926 i 1927 Witold Hulewicz, poeta, krytyk literacki i wydawca, wspominając wakacje spędzone u górzeńskiego pisarza.
Przyjaźń Emila Zegadłowicza (1888-1941) i Witolda Hulewicza (1895-1941) sięgała swymi początkami narodzin Niepodległej. Hulewicz był podczas I wojny światowej żołnierzem w armii niemieckiej, uczestniczył w powstaniu wielkopolskim, a po powstańczym zrywie wrócił do rodzinnych Kościanek k. Strzałkowa w Wielkopolsce. Studiował na Uniwersytecie Poznańskim i na paryskiej Sorbonie. Wspólnie ze starszym bratem Jerzym (1886-1941), także przyjacielem Zegadłowicza, wydawał pismo literackie „Zdrój”. Poeta, pisarz (autor powieści o Beethovenie Przybłęda Boży), tłumacz. W latach 20. przeniósł się na kilka lat do Wilna, gdzie był m.in. kierownikiem programowym Rozgłośni Wileńskiej Polskiego Radia. Z pracą Hulewicza na Wileńszczyźnie związana jest przytoczona dzisiaj przez nas korespondencja. W lutym 1926 roku Witolda odwiedził w Wilnie Zegadłowicz, w ramach rewizyty, w lipcu Hulewicz przybył do górzeńskiego dworu. Wrażenie jakie zrobiły na nim Skawa, piękna okolica i podnóża Beskidu sprawiły, że nawiązywał do nich w swych listach przez kolejnych kilka miesięcy.
Przed przyjazdem do Gorzenia Hulewicz pisał:
1 VII 1926
Przyjedziemy sobota. Wynajmij [Zenonowi] Kosidowskiemu * pokój. Kilka dni. Jeżeli niemożliwe to Wadowice.
Witold
Po lipcowych wakacjach u Zegadłowicza Hulewicz wciąż nawiązywał do tamtego lata:
20 IX 1926
Emilku najdroższy!
Na razie tylko słówko, zanim list porządny napiszę. Wszystko jest w porządku, tylko aura pomorska po beskidzkiej wydaje się chropawa, ostra i nieżyczliwa, choć jesień jest piękna. [- -]
Jeszcze nie umiem Ci wyrazić, czym był dla mnie Gorzeń – Ty – Twoi – Skawa – Babia Góra i wszystko, i wszyscy naokoło. To się dopiero okaże. [- -]
Pani Cioci ** ręce ucałuj z wielką moją wdzięcznością. Pani Rysi *** ostrożnie to samo – żeby nie połamać rączek. Córy Twoje **** ściskam z wujowskim uczuciem – a Ciebie? Ach, Ciebie…!
Daj Ci, Boże , wszystko, wszystko!
Twój wierny W. H.
[Dopisek Heleny Hulewiczowej ***** :] Bardzo serdecznie całuję i pozdrawiam wszystkich. Helena H.
P[apowo] T[oruńskie], 20/IX 26
30 IX 1926
[- -] Myśl moja błądzi Zaskawiem a Zbywaczówką, między Dzwonkiem a Grodziskiem, tuła się i tłucze skrzydłami, smętna, smętna …Gdyby na ziemi były same Emile, a mapa świata wykazywała same tylko Gorzenie, kwestia wiecznej szczęśliwości byłaby nie najgorzej rozwiązana, bez uciekania się do zaświatów… [- -]
Twój Witold H.
O wrażeniu jakie lato 1926 roku wywarło na poecie świadczy list napisany w drugim kwartale 1927 roku z Wilna:
Przy rybce z Jeziora Trockiego i wódeczności miejscowej myślę o Skawie i Górze Jaroszowickiej – [- -]
Witold Hulewicz
(fragmenty listów pochodzą z tomu: Wielkie rzeczy zrozumienie. Korespondencja Jerzego, Witolda i Wandy Hulewiczów z Emilem Zegadłowiczem (1918-1938), oprac. i wstęp M. Wójcik, PIW, Warszawa 2008, s. 172, 173-174, 190).
Przypisy
* Zenon Kosidowski (1898-1978) – poeta, prozaik, eseista, współredaktor „Zdroju”, redaktor i dyrektor radia w Poznaniu. Po II wojnie światowej w USA.
** Wanda z Zawierusińskich Kaiszarowa (1864-1935) – ciotka Emila Zegadłowicza.
*** Maria Olimpia z Kurowskich Zegadłowiczowa (1884-1971) – żona poety, nazywana wśród członków rodziny i w kręgach towarzyskich Rysią.
**** Atessa Rudel-Zegadłowicz (1920-2013) i Elżbieta Sempek-Zegadłowicz (1916-1966) – córki poety.
***** Helena z Kaczkowskich Hulewiczowa (1866-1946) – matka Witolda i Jerzego.
Losy Bohaterów korespondencji potoczyły się dramatycznie. Emil Zegadłowicz zmarł w szpitalu w Sosnowcu w lutym 1941 roku. Witold Hulewicz, podczas okupacji zaangażowany w działalność konspiracyjną został aresztowany i zamordowany przez Niemców w Palmirach w czerwcu, jego starszy brat Jerzy zmarł kilka tygodni później – tuż po otrzymaniu informacji o zgonie Witolda.
A za oknami dalej śnieg i mróz …