Defilada klęski

Symbolicznym wymiarem powojennego układu geopolitycznego Europy staje się 8 czerwca 1946 Defilada Zwycięstwa w Londynie, w której idą reprezentanci zwycięskich wojsk sojuszniczych II wojny. Udziału odmawia Związek Sowiecki, którego wizja Wojny Ojczyźnianej nie akcentuje znaczenia Wielkiej Brytanii. Pominięta zostaje także Polska, choć jej oddziały stacjonują nadal w Europie Zachodniej. Tak też objawia się „żelazna kurtyna”, oddzielająca Zachód od sfery sowieckiej.

W Defiladzie nie uczestniczą polscy żołnierze, nawet lotnicy, którzy podczas bitwy o Anglię skutecznie bronili Londynu. Uległość sojuszników wobec dyktatu Stalina staje się nie tylko zawstydzająca moralnie, obnaża zarazem skalę ich politycznych błędów – niebawem ma się okazać, jak szkodliwa jest taka gra z totalitarnym dyktatorem. Dla Polski, tracącej suwerenność, londyńska manifestacja jest potwierdzeniem Klęski.

8 czerwca 1946 – w Londynie odbywa się Defilada Zwycięstwa – narody sprzymierzone świętują zwycięstwo w II wojnie światowej. Wśród defilujących wojsk nie ma Polaków.

Z artykułu w polskim dzienniku emigracyjnym:

Rząd warszawski odrzucił zaproszenie brytyjskie wzięcia udziału w Defiladzie Zwycięstwa, wyznaczonej na 8 czerwca w Londynie. [- -] Rząd brytyjski zrezygnował z udziału przedstawicieli jednostek [Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie], które walczyły pod Narwikiem, Tobrukiem, Monte Cassino i Falaise. Przewidziano jedynie, że grupa polskich lotników z Battle of Britain [Bitwy o Anglię] zostanie wmieszana w szeregi RAF. I to jednak zostało potraktowane przez warszawskich komunistów jako kamień obrazy.

[- -] W ten sposób żelazna kurtyna, obowiązująca dziś we wszystkich przejawach życia międzynarodowego, zostanie również zastosowana do święta, którym londyńczycy pragnęli uczcić swe zasłużone zwycięstwo. (Londyn, 31 maja 1946)

Adam Pragier (członek Rządu RP na uchodźstwie) w artykule w „Dzienniku Polskim i Dzienniku Żołnierza”:

Mówiono kiedyś, że wojna rozpoczęła się w obronie niepodległości Polski. Decyzję polską podjęcia obrony wobec przemożnego nieprzyjaciela sławiono w całym świecie jako „natchnienie narodów”. Dziś nie istnieje niepodległość Polski oraz wielu innych narodów, przykrytych, niby wiekiem trumny, okupacją sowiecką sięgającą aż po Łabę.  (Londyn, 7 czerwca 1946)

Reginald Jebb (redaktor naczelny „The Weekly Review”) w liście otwartym do Prezydenta Władysława Raczkiewicza:

Postępowanie rządu nie zawsze jest odbiciem opinii społeczeństwa. Postępowanie naszego rządu w ubiegłą sobotę nie jest odbiciem opinii społeczeństwa Anglii, Szkocji i Walii. [- -] Jako naród jesteśmy zawstydzeni tym, co zrobiono Polsce w naszym imieniu.

[- -] Pan, Panie Prezydencie, i Pańscy rodacy rozumieją, być może lepiej niż inne narody, co znaczy cierpliwość. [- -] Nie obawiajmy się, że cierpliwość lub odwaga narodu polskiego idzie dzisiaj na marne. [- -] Chciałbym podkreślić, że nie jesteście sami. Pomimo wszystko, co się stało, pomimo tego, że zdradził Was nasz rząd, Anglicy i Szkoci nie zapomnieli, co znaczy honor. Są oni ciągle wdzięczni Sprzymierzeńcowi, który nigdy ich nie zawiódł. (Londyn, 13 czerwca 1946)

[Na zdjęciach:

1. Artykuł z pierwszej strony wydawanego w Londynie pisma „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza. The Polish Daily” z 6 czerwca 1946. Fot. Biblioteka Narodowa

2 – 3. Londyn, 8 czerwca 1946. Parada dla uczczenia zwycięstwa w II wojnie światowej. Fot. Domena publiczna]

www.nieskonczenieniepodlegla.pl

www.karta.org.pl