Po krwawej pacyfikacji buntu na Wybrzeżu w grudniu 1970 r., polska emigracja formułuje postulat sojuszu opozycyjnie nastawionej inteligencji z robotnikami. Oczywista staje się możliwość zdefiniowania postulatów demokratyzacyjnych, o ile powtórzenie się strajków ekonomicznych zyska podbudowę polityczną. Załamywanie się, wraz z biegiem lat 70., pozornej koniunktury gospodarczej w okresie władzy Edwarda Gierka, pozwala przewidzieć upowszechnianie się protestu.
Znaczący staje się w tym czasie ferment w innych krajach bloku sowieckiego. W samej Rosji ruch dysydencki, rozwinięty w latach 60., staje się inspiracją do działań niezależnych wśród kolejnych podbitych narodów. Rozwinięta już na terenie Sowietów aktywność samizdatowa (przepisywanie tekstów w obiegu bezdebitowym) nie ma na razie szerszego odpowiednika w Peerelu. Do kraju przenikają jednak druki emigracyjne.
Jan Drewnowski (ekonomista) w „Kulturze” paryskiej:
Emigracja może odegrać w ruchu antyreżimowym doniosłą rolę, na którą jeszcze nie jest za późno [- -] Uparta walka o przemiany ustrojowe będzie stopniowo osłabiać sowietyzm i przyspieszać proces jego rozkładu, przybliżając tym samym chwilę jego upadku, odzyskanie przez Polskę niepodległości. (Paryż, marzec 1972)
17 września 1974 – w 35. rocznicę agresji sowieckiej na Polskę ks. Jan Zieja mówi w Warszawie o pojednaniu ze Wschodem. To warunek niepodległości.
Ksiądz Jan Zieja w kazaniu w archikatedrze warszawskiej w 35. rocznicę agresji sowieckiej:
Mamy nadzieję, że kiedyś spotkają się uprawnieni przedstawiciele narodu polskiego z takimiż uprawnionymi przedstawicielami narodu rosyjskiego – i oba narody, stanąwszy w prawdzie wobec swych dziejów i wobec swej przyszłości, pojednają się. [- -]
Zanim do tego dojdzie – już teraz pamiętać musimy, że tam na wschodzie, za Bugiem, nieco na północ żyje i pracuje naród litewski, który pragnie żyć w wolności i niepodległości i ma do tego prawo. A wprost na wschód żyje i pracuje naród białoruski, który ma prawo do życia w wolności i niepodległości. A bardziej na południe żyje i pracuje naród [- -] ukraiński i ma on prawo do życia w wolności i niepodległości. (Warszawa, 17 września 1974)
Juliusz Mieroszewski (publicysta) w „Kulturze” paryskiej:
Sformułowanie wizji przyszłości jest najtrudniejszą i najważniejszą częścią programu. [- -] Jeżeli w momencie koniunktury historycznej Polacy nie będą mieli żadnej wizji – innymi słowy, nie będą wiedzieli, jakiej Polski pragną – sytuacja w Polsce będzie wypadkową dawnych nawyków i uwarunkowań i owa chaotyczna, pełna brutalności sytuacja sprawi, że znajdą się ludzie, którzy dyktaturę komunistyczną będą wymieniać jako „dawne dobre czasy”. [- -]
Jednym z podstawowych elementów mojej wizji przyszłej Polski jest sojusz inteligencji z klasą robotniczą. [- -] Wydarzenia grudniowe w roku 1970 zdają się wskazywać, że sojusz inteligencji z klasą robotniczą nie istnieje w Polsce nawet jako wizja – nawet jako marzenie. [- -]
Nie twierdzę, że naród w niewoli może osiągnąć wolność solidarną postawą niepodległościową – to znaczy zmienić obiektywny układ sytuacji. Twierdzę natomiast, że wolności i niepodległości nie osiągną nigdy ci, którzy wolności nie pragną i do wolności nie dążą. (Londyn, luty 1975)
[Na zdjęciach:
- Maisons-Laffitte, Francja. lata 80., Jerzy Giedroyc, jeden z założycieli emigracyjnego Instytutu Literackiego, wydającego m.in. miesięcznik „Kultura” i kwartalnik „Zeszyty Historyczne”. Fot. Ośrodek KARTA;
- Juliusz Mieroszewski, dziennikarz i publicysta związany z emigracyjnym Instytutem Literackim. Fot. Ośrodek KARTA;
- / 4. Okładki miesięcznika „Kultura”, wydawanego przez Instytut Literacki w Maisons-Laffitte. Fot. Ośrodek KARTA]